Internet to bezkresne możliwości dla przedsiębiorcy. To reklama, budowanie wizerunku, eCommerce, ogłoszenia, szukanie pracowników, wyszukiwanie informacji i tak dalej. Ale w dzisiejszym świecie internet w firmie to przede wszystkim informacji dla i o firmie, finanse firm, dane tajne. A to z kolei bardzo łakomy kąsek dla cyberprzestępców, którzy tylko czekają na fałszywy ruch, by włamać się na konto, do komputera, na portal i pozyskać informacje lub wprowadzić wirusa do oprogramowania. A z tym już ciężko walczyć. Cyberterroryzm to plaga XXI wieku i nic nie zapowiada jej unicestwienia czy choćby ograniczenia.
Cyberataki zdarzają się nie tylko na wielkie korporacje czy rządowe agencje. To masowe atakowanie małych przedsiębiorstw, a także osób fizycznych, które korzystają z internetu. Wprowadzenie wirtualnej waluty Bitcoin sprawiło, że biznes, który opiera się na e-wymuszeniach kwitnie. Wymuszanie okupu to już potężny biznes. W 2012 roku istniała jedna rodzina ransomware’u (czyli właśnie wymuszania e-okupów). Trzy lata później była już ich 35, a w poprzednim roku 193. Specjaliści biją na alarm i ostrzegają, że delegalizacja anonimowego finansowania w internecie jest konieczna, by ukrócić te procedery. Wielkie oczekiwania pod tym kątem mają specjaliści od bezpieczeństwa w internecie wobec amerykańskiej administracji po wyborach prezydenckich. Apeluje się, by nowa administracja zdelegalizowała wszystkie źródła potencjalnie nielegalnych płatności. Może to być jedyny czynnik spowalniający, blokujący, a w konsekwencji unicestwiający powstawanie i funkcjonowanie złośliwego oprogramowania ransomware.
To właśnie obrót Bitcoin sprawia, że cyber okupy mają się świetnie. Potrzebne jest jednak działanie globalne, gdyż bitcoin jest walutą internetową, międzynarodową. Firmy z Chin dokonały ogromnych inwestycji w fermy serwerów potrzebnych do pozyskiwania e-waluty. Oznacza to, że jak szacują Amerykanie, aż 42 procent wszystkich transakcji z udziałem cyfrowej waluty miało miejsce na chińskich giełdach. Niektórzy uważają, że ceny Bitcoina są skorelowane z Shanhai Composite Index, jednym z najważniejszych chińskich indeksów giełdowych.
Z kolei Stany Zjednoczone nie zamierzają legalizować Bitcoina. Jako powód podawana jest anonimowość transakcji, co rodzi podejrzenie czy to o terroryzm, czy też o narkotyki lub inne przestępstwa.
Znów eksperci wskazują, w jaki sposób można by rozwiązać tę sytuację. Oto wystarczyłoby nakazać przypisanie fizycznych adresów do kont na giełdach Bitcoina. Teraz konta są anonimowe. Gdyby wprowadzić zmianę, przy otwieraniu konta trzeba by przesłać pocztą kod aktywacyjny, niezbędny do otwarcia konta. I być może nie odstraszyłoby to czy zniechęciło przestępców do wykorzystywania bitcoina do cyberterroryzmu, to na pewno utrudniłoby to jego rozwój.