Rząd pracuje nad zmianami dotyczącymi składek na ubezpieczenia społeczne odprowadzanych przez osoby prowadzące działalność gospodarczą. Jest szansa, że każdy przedsiębiorca będzie płacił mniejszą daninę na ZUS od stycznia 2019 roku. Pomysł chwalą eksperci, jednak czy się on sprawdzi?
Kończą się wakacje i sezon urlopowy. Niedługo ruszy proces legislacyjny ustawy o małej działalności gospodarczej. Według zapewnień osób odpowiedzialnych za realizację tego zadania, ma się on zakończyć w grudniu 2017 roku. Jeżeli tak się stanie to zmiany wejdą już 1 stycznia 2019 roku.
Czego dotyczyć ma projekt? Ustawa będzie obejmowała tych przedsiębiorców, których przychody nie przekraczają trzydziestokrotności minimalnego wynagrodzenia rocznego lub jak kto woli dwu i pół krotności miesięcznego minimalnego wynagrodzenia. Jakby nie patrzeć jest to kwota 5 tysięcy złotych miesięcznie, czyli 60 tysięcy złotych rocznie. Generalnie chodzi o zmniejszenie obciążeń miesięcznych przedsiębiorców o niższych przychodach. Zmiany wiążą się z pakietem „100 zmian dla firm”. Według Ministerstwa Rozwoju z nowych rozwiązań mogłoby skorzystać ok. 325 tysięcy przedsiębiorców. Jest to ponad 10% wszystkich osób prowadzących działalność gospodarczą w Polsce. Zmiany prócz ulżenia obecnie działającym przedsiębiorcom mają również zachęcić do zalegalizowania swoich działalności przez osoby do tej pory pozostające w szarej strefie, a także osoby niezdecydowane do rozpoczęcia własnego biznesu.
Nie wszystkim podobają się zmiany. Zakładu Ubezpieczeń Społecznych negatywnie zaopiniował projekt ministerstwa, uznając, że w proponowanej formie, przepisy naruszałyby zasadę równego traktowania oraz mogłyby doprowadzić do rozszczelnienia systemu emerytalnego. Rada Nadzorcza ZUS wyjaśniła, iż poprzez rozszczelnienie należy rozumieć możliwość zbyt dużej optymalizacji obowiązków składkowych, co mogłoby doprowadzić do ubytków w finansach Funduszu Ubezpieczeń Społecznych. Rada również wyjaśniła, że poprzez naruszenie zasady równego traktowania należałoby rozumieć nietolerancję poprzez rozwiązania różnicujące sytuację poszczególnych podmiotów. Dodatkowo zarzuciła ministerstwu, iż barak jest jakichkolwiek szacunków skutków wejścia w życie proponowanych zmian oraz związanego z tym ryzyka.
Odmiennego zdania jest natomiast prezes Związku Przedsiębiorców i Pracodawców. Uważa on, że w obecnym stanie gdy składki z roku na rok są cały czas podnoszone, duża część przedsiębiorców decyduje się na ucieczkę do szarej strefy, a brak zmian nie powstrzyma tego procederu. Obecnie to właśnie Ci najmniejsi płacą najwięcej składek. Przedsiębiorstwa o przychodach powyżej miliona złotych płacą niecałe 2% kancelariom podatkowym by ominąć podatki całkowicie. To właśnie tutaj należałoby dostosować przepisy w taki sposób by pieniądze nie uciekały. Eksperci jednogłośnie mówią, iż proponowane zmiany idą w dobrą stronę i nie należy się ich bać.